**Eddie**
Właśnie jechałem do mojej nowej szkoły z internatem. Pech, akurat drektorem szkoły jest mój ojciec. Zostawił mnie , moje dwie siostry i mamę, gdy urodziła się Juliet, moja najmłodsza siostra. Do tej pory mam do niego wielki żal. Zastanawiałem się ja będzie w nowej szkole. Może poznam tam nowych przyjaciół? Moje kontakty z ojcem się ocieplą? Moje rozmyślania przerwał głos kierowcy.
-Do której szkoły pan należy? - spytał
Spojrzałem na kartkę- do domu Anubisa-powiedziałem
Po pięciu minutach samochód się zatrzymał, kierowca wyszedł i podał mi walizki.
Odwróciłem się i zobaczyłem wielki dom , na którym było napisane " DOM ANUBISA". Otworzyłem drzwi i wszedłem do środka. W progu przywitała mnie kobieta. Przedstawiła się jako Trudy.Zaprowadziła mnie do salonu gdzie byli inni mieszkańcy.
-HEJ JESTEM AMBER- krzyknęła mi do ucha blondynka
-Hej,Eddie
-Joy - powiedziała brunetka siedząca na kanapie
- Jerome- przedstawił się chłopak siedzący koło Joy
-Mara - powiedziała dziewczyna czytająca książkę
-Nina-uśmiechnęła się do mnie złotowłosa dziewczyna
-Fabian- powiedział chłopak siedzący przy Ninie
-Alfie-przedstawił się ciemnoskóry chłopak z pełną buzią
-KT-uśmiechnęła się dziewczyna z kręconymi, ciemnymi włosami
-Willow- powiedziała ruda
-A teraz powiem Ci jakie są pary-powiedziała Amber- Fabina- Fabian i Nina, Amfie-Ja i Alfie, Jeroy-Joy i Jerome. Ty, Mara , KT, Willow i Patricia jesteście singlami , a może masz dziewczyne????
-Kto to Patricia???-spytałem ignorując jej pytanie
Gdy do domu weszła
Koniec!!!! Miało być jutro lecz jest dziś zapraszam do komentowania ♥♥♥