wtorek, 24 grudnia 2013

(inny) **ŚWIĘTA**

**PATRICIA**
Obudziłam się wcześnie rano i od razu poczułam zapach pierników i cynamonu. Przypomniałam sobie, ze to już dziś. Wigilia. Najcudowniejszy dzień na świecie...
- Hej, Pat idziemy?- spytała wchodząc  Joy
- Gdzie - zapytałam śpiąco
- No gdzie, chyba do centrum handlowego ???
- A no tak daj się ubrać
Co roku chodzimy z      Joy do centrum handlowego , by pośmiać się z ludzi , którzy gorączkowo kupują prezenty na Święta. Uczesałam się i ubrałam.
Po 40 minutach byłyśmy na miejscu. Siedziałyśmy z Joy na naszej ulubionej
ławce  z popcornem w ręku.
Joy ubrała swoją ulubiona czarna kurtkę. Niedawno zmieniła swój styl . Teraz ubiera się
podobnie jak Amber. Choć lepiej przy niej o tym nie mówić , bo jeśli ktoś ją wkurzy,
potrafi być naprawdę niemiła.
Ale i tak jest moją najlepszą przyjaciółką.
- Patrz na tą babę z lalką Barbie- powiedziała Joy
Zaczęłyśmy się śmiać.


- A ten facet w okularach z robotem- powiedziałam
Nadal się śmiałyśmy.
Po dwóch godzinach wróciłyśmy. Weszłyśmy do salonu gdzie byli wszyscy nawet Victor , Sweet i Trudy. Usiadłam obok Eddiego, który objął mnie ramieniem. Joy usiadła obok Jeroma.
Sweet zaczął mówić:
- Ja i Pan Victor chcielibyśmy życzyć wam wesołych świąt.
-Tak wesołych świąt- Victor się skrzywił
-Ja też chciałabym życzyć wam wesołych świąt, moje kochane gwiazdki - powiedziała Trudy
Wszyscy rozeszli się po pokojach. Ja i Eddie poszliśmy do jego i Fabiana pokoju.
- Mam dla Ciebie niespodziankę - uśmiechnął  się do mnie chłopak
-Nie!!! Wiesz, że nienawidzę niespodzianek- powiedziałam
-Trudno, to polubisz
Gdy weszliśmy wyciągnął małe pudełeczko .
-Zamknij oczy
Wykonałam polecenie i po chwili poczułam coś zimnego na szyi.
Na mojej szyi był piękny naszyjnik.
-Dziękuję - powiedziałam całując go - Też coś dla Ciebie mam.
Wyciągnęłam nowy zegarek, który od zawsze podobał się Eddiemu. On mnie pocałował.
W tej chwili wszedł Fabian
- Przeszkadzam?- spytał
- Nie, nie- odpowiedziałam
-Stary, masz wyczucie czasu - powiedział Eddie
-To ja już pójdę- powiedziałam
Poszłam do mojego i Amber pokoju.
- Mam coś dla Ciebie- powiedziała moja przyjaciółka Ambs
Podarowała mi bransoletkę.

-Ja też coś dla Ciebie mam
Dałam jej kolczyki.

-Idziemy spać?- spytala
- Tak


poniedziałek, 23 grudnia 2013

ROZ9 ♥♥♥WPADKA♥♥♥

**PATRICIA**
Gdy Amber wyszła z pokoju od razu wstałam i poszłam na dół. Czekał już tam na mnie Eddie. Otworzył drzwi moją spinką do włosów.
Weszliśmy do piwnicy i zaczęliśmy szukać czegoś ale nie wiedzieliśmy czego dokładnie. Staneliśmy pod szafką z wężami.
-Czemu tu są wężę? - spytałam blondyna
- A ja myślałem, że ósemki
- Eddie, racja
- Wiem jestem geniuszem
- I na dodatek jakim skromnym- prychnęłam
Zaczęłam przekręcać ósemki , ale nic z tego.
-Trzeba znać kod, do tego czegoś- powiedział Eddie .



**AMBER**
Coś jest nie tak . Patty przyszła by na pewno na zebranie. Postanowiliśmy , że cała sibuna do niej pójdzie, ale jej nie było. Zdecydowaliśmy na nią poczekać. Po 50 minutach przyszła , ale nie sama z ...........Eddiem!!!!!!!!!! YeY!!!!! Wiedziałam. JA AMBER MILLINGHTON WIEM WSZYSTKO!!!! WSZYSTKO...








**PATRICIA**
Gdy weszliśmy z Eddiem do pokoju , by pomyśleć nad szyfrem była w nim calutka sibuna. Ups...
Wkopałam się...
- Patricio wytłumaczysz nam to - spytała Nina
Kątem oka spostrzegłam głupio uśmiechającą się Amber , a Fabian i Alfie wyglądali jakby zobaczyli ducha , albo ktoś walnął ich w twarz.





KONIEC... Mam nadzieję, że się podobało bo inaczej zabiję się jutro pisze świąteczny rozdział pamiętajcie. To bd rozdział  z 3 sezonu z kt, willow i niną ( choć nie sa bohaterami pierwszoplanowymi) dobra czekajcie do jutra . mam nadzieje ze pod tym opowiadanie bd 100 komentarz proszęęęę
Dobra nie rozpisuję się Papatki :) ( Alfie i Joy z tyłu hahaha)

czwartek, 19 grudnia 2013

OGŁOSZENIE

UWAGA

pytanie czy ktoś z was wie jak wstawić gif na pingera w tytule bloga, naprawdę to pilne , jeśli nie proszę zapytać kogoś z znajomych


PEDDIE

wtorek, 17 grudnia 2013

ROZ8 ♥♥♥GENIUSZ ♥♥♥

**EDDIE**
Siedzieliśmy w salonie z Pat i próbowaliśmy rozwiązać zagadkę.
-Najniżej to chyba w piwnicy, tak ?-  przerwałem ciszę
-Eddie jesteś geniuszem!!- Patty mnie przytuliła
Zaczęliśmy się do siebie zbliżać gdy......................... do domu weszła Joy.
-Hej co tam - spytała
- A nic, nic - powiedziała Pat
-To ja idę do Jeroma wrazie co.
I poszła.
- Idziemy dziś o północy do piwnicy, czy się boisz księżniczko?
- 1. Idziemy 2. nie boję się, ja idę do pokoju . To.... do północy- uśmiechnęła się
Ma taki piękny uśmiech.....
Wstała i wyszła z salonu. Ja zostałem i zacząłem myśleć. Nad wszystkim...no dobra myślałem o niej. Po kilku minutach Trudy powiedziała, żebym pomógł jej przy kolacji







**PATRICIA**
Poszłam do pokoju mojego i Amber. Na jej łóżku  siedziała uśmiechnięta Joy. Wiedziałam czego chciała.
-Nie Joy, wcale nie - powiedziałam zanim zadała te durne pytanie
- A skąd wiesz o  co chciałam spytać??  - spytała zdziwiona
- Bo cie znam?
- Nie odpowiada się pytaniem na pytanie, rodzice Cię nie wychowali?
- Nie spadaj już
Joy wyszła jak najszybciej, bo wiedziała że ze mną się nie zadziera.
Po chwili weszła Amber.
- Dziś zebranie sibuny o północy
- J..ja nie.... m..mogę- zaczęłam się jąkać. Wiedziałam jak poważnie traktuje sprawy naszego tajnego klubu.
- Czemu??!!!- spytała, a prawie krzyknęła
- Dziś sobie odpuszczam- powiedziałam
Amber już nie zadawała pytań, tylko bez słowa położyła się "spać"




Koniec


UWAGA


24 GRUDNIA NAPISZĘ OPOWIADANIE ALE BARDZO ODLEGŁE OD TEGO ŁĄCZĄCE SIĘ MNIEJ WIĘCEJ Z 3 SEZONU. JESZCZE ZOBACZYCIE BĘDZIE ŚWIĄTECZNE!



SMUTNO MI BO NIE KOMENTUJECIE

sobota, 14 grudnia 2013

ROZ7 ♥♥♥KAWAŁ♥♥♥

**PATRICIA**
Na pniu pokazała się półeczka, a w niej karteczka.  Eddie zaczął czytać : " Najniżej znajdziesz wejście, korytarze przejdź, by znaleźć skarb".
-Tylko tyle?- spytałam z nadzieją  , że jest jeszcze jakaś podpowiedź.
-Tak, nic więcej tu nie pisze- powiedział
-Super- powiedziałam niezadowolona, naprawdę myślałam ,że to coś nam pomoże ale na razie stoimy na tym samym miejscu. Nie wiem co mam robić . Po prostu ja nie wiem..
- Super- powiedziałam próbując się uśmiechnąć ale  to mi się nieudało. Eddie chyba to zauważył.
- Ej, Pat znajdziemy ten głupi krzyż , obiecuje nie pozwole żeby ta zjawa Cię jakoś skrzywdziła- powiedział
Podszedł do mnie i mnie przytulił. Czułam się  przy nim szczęśliwa i bezpieczna.
Spojrzałam na zegarek - byliśmy spóźnieni o 1 godzinę.
-Eddie ominęła nas jedna lekcja, zaraz zaczyna się druga- powiedziałam do blondyna
- Ja nie idę - odpowiedział z chytrym uśmiechem- mam nadzieję, że nie zostawisz mnie samego..
- Dobra ja też nie pójdę- przewróciłam oczami
- Poróbmy coś - powiedział- mam pomysł...
-Już się boje- przerwałam mu
- Zróbmy kawał Victorowi - znów uśmiechnął się łobuzersko
- Dobra niech Ci będzie- wyciągnęłam telefon i wykręciłam numer naszego domu. Tak jak się spodziewałam odebrała Trudy:
T (trudy)- Halo, tu dom Anubisa w czym możemy służyć?
P(patricia)- Mogę rozmawiać z Victorem Rodennmarem?
T- zależy kto mówi
P- Elizabeth Wings , matka jego dziecka
T- Co!!! on ma dziecko?!
P-Tak, mogę go prosić
T- Tak - powiedziała załamującym się głosem, a mi zaczęło jej się robić szkoda. Trudy bardzo, bardzo lubi Victora
V(victor)- Tak słucham
P- Gdzie ty jestę, zostawiłeś mnie i naszą córeczkę Amandę ni wstyd Ci ty oblechu , jak możesz!!!!!!!!
V- COO! O CZY TYY GADASZ KOBIETO! KIM WOGÓLE JESTEŚ TY BABO, OKROPNA!!!!!!
P- Elizabeth Wings! Matka naszej Amandy!! A i się odczep i alimenty i tak będziesz płacił nie wywiniesz się od tego 100000000000000000000000000000 miesięcznie - powiedziałam odkładając słuchawkę.
Ja i Eddie zaczęliśmy się śmiać. To  był najlepszy dzień w moim życiu...








Koniecc!! Next bd za pięć komentarzy bez spamów. Pamiętajcie, że liczba komci z każdym postem bd się zwiększać. Więc jeśli ktoś nie ma konta na blogspot niech pisze z Anonimowego. Proszę to dla mnie ważne. Np. pod  roz5 były 5 komentarzy, a wejść 37 no proszę was naprawdę


Dla fanów zmierzchu gifek♥
 A I PROSZE ZADAWAC PYTANIA DO POSTACI

ROZ6 ♥♥♥DRZEWO ZJEDNOCZENIA♥♥♥



**EDDIE**
Przed nami stanęła blondynka z naszych snów. Ale tym razem była uśmiechnięta i jej oczy błyszczały jakby była jeszcze jakaś nadzieja na nasze przeżycie....
- Szukajcie pod drzewem zjednoczenia-powiedziała
Nie zdążyłem spytać się co to znaczy, bo ona natychmiast zniknęła, jakby bała się, że ta druga ją  znajdzie.
-Pod czym? - spytałem więc Gadułę
-  Zjednoczenie.... -mówiła do siebie - WIEM!!!! - krzyknęła na co ja spadłem z pnia drzewa  , na którym właśnie siedziałem.
Patricia zaczęła się śmiać
-haha , bardzo śmieszne, wiesz- powiedziałem z ironią
- dobra już się nie śmieje , po co ta ironia - powiedziała wyciągając ręce w geście obronnym.
- Chodź , pokaże Ci gdzie jest to drzewo - ciągnęła , a potem....... złapała mnie za rękę. Poczułem się jakoś dziwnie , nie potrafię tego opisać...
Po 20 minutach doszliśmy do spalonego i przewróconego starego drzewa . Popatrzyłem na Patricie i spytałem:
- To naprawdę tu , czy może się pomyliłaś , i czemu to te drzewo przecież każde może być tym głupim drzewem zjednoczenia- powiedziałem
- Ale to te - upierała się
- OK, tylko powiedż czemu akurat te to się odczepie.
Pat wyglądała na  przerażoną. Jakby coś ukrywała, ale nie wiedziałem co.
- Dobra nie ważne nie gadaj tylko szukaj - powiedziała wymijając moje wcześniejsze pytanie. Postanowiłem się z nią nie kłócić.
Zaczeliśmy szukać. Szukałem pod kamieniami , za drzewem , przed drzewem, koło niego , ale nigdy nie byłem dobry w szukaniu , więc ja nic nie znalazłem. Patrzyłem z nadzieją na Pat, ale ona tylko popatrzyłam na mnie i usiadła zrezygnowana.
- To bez sensu - zaczęła narzekać , gdy zobaczyłem , że jej wisiorek takie jakby oko zaczęło się świecić .
- Gaduło, twój wisiorek się świeci - powiedziałem
Ona zerwała się na nogi i zaczęła znów szukać , po pewnej chwili  listek na tym drzewie zaczął się świecić na ten sam kolor- biały.
- Tam1 - krzyknąłem i pobiegliśmy do drzewa. Pat położyła oko na listek , a w drzewie pokazała się półeczka,a w niej....


 








KONIEC!!! uff. wreszcie dodałam. cieszycie się.w nagrodę dodam dziś jeszcze jeden . za tak długie czekanie. Kto wczoraj oglądał zmierzch, bo ja tam, najlepsza końcówka. Moja siostra chowała się pod kołdrę..  zaraz dodam nextt!!!!!!!! czekajciee


sobota, 7 grudnia 2013

ROZ5 ♥♥♥OBIETNICA♥♥♥

**PATRICIA**

-Powiem Ci jeśli obiecasz, że nikomu nie powiesz, OK- spytałam
Nie wiem czemu, ale miałam do niego pełne zaufanie..
-Nikomu nie powiem, obiecuje- powiedział
Zaczęłam mu opowiadać o moim " cudownym" śnie , o tych dwóch dziwnych dziewczynkach i o krzyżu , o którym nic nie wiem...

**EDDIE**

Gdy Gaduła skończyła byłem w szoku. Ponieważ.......... mi śniło się to samo i też mam ten tatuaż, postanowiłem jej o tym powiedzieć.
-Patricio.. bo.. ja ...yyyyyy
-no gadaj- powiedziała
-mi śniło się to samo... no i też mam tą głowę,,, czy jak to się tam nazywa...
-Ale czemu akurat nam?? -  spytała
-Nie wiem, ale na pewno musimy odnaleźć tej krzyż, prawda??
-No tak, ale gdzie zacząć, mądralo??
- Nie wiem - odpowiedziałem zgodnie z  prawdą..
- Nie wiem, nie wiem , tylko to potrafisz mówić???-spytała mnie
-Nie wiem...
-Denerwujesz mnie wiesz??
- Nie wiem...

Nie zdążyła mi odpowiedzieć, bo przed nami stanęła...........




KTO PRZED NIMI STANĄŁ. NEXT ZA TRZY KOMCIEE....
SMUTNO MI BO NIE KOMENTUJECIE
I DON`T HAPPY :(